- Oluś, jak myślisz dzidzia to chłopiec czy dziewczynka?
- Kłopcik Mama, Dziadzinka NIEEeeee!
- Olo, a jak byś chciał nazwać dzidzie?
- Yhmyhm
- A może jednak jakies lepsze imię wymyślisz?
- Kopajka!
- hmm, może i tak. A chcesz coś powiedzieć dzidzi, bo mama wstaje do kuchni?
- AMA! DZidzia AMaaaaaaa! (zaryczał syn wprost do wypukłego pępka)
- hmm, może i tak. A chcesz coś powiedzieć dzidzi, bo mama wstaje do kuchni?
- AMA! DZidzia AMaaaaaaa! (zaryczał syn wprost do wypukłego pępka)
Niestety syn racji nie miałł, bo wyściubiwszy grubą kasę na usg połówkowe prywatne, okazało się, że dzidzia to jednak "DZiadzinka". I ponoć nie ma wątpliwości, gdyż ta mała bezwstydnica rozkraczyła się wprost do monitora, a lekarz (ponoć) też spec i pewny był. Zobaczymy w lutym. :))
Narazie przeglądam różowości wszelakie i chyba totalnie wpadłam. Dobrze, że na koncie pustki :)))
Narazie przeglądam różowości wszelakie i chyba totalnie wpadłam. Dobrze, że na koncie pustki :)))