5 czerwca 2011

Niedzielne lenistwo

Z okazji niedzieli synek postanowił przespać całą noc! :) co prawda noc się szybko skończyła, bo o 6ej rano, ale i tak ekstra! Hałabała zlitował się nad biednymi rodzicami, którym sobotni wieczór "zaprocentował" hmm... niezłą radością. :D

No i niestety "procentulanie" (jak mówi moj szwedzki kolega z pracy) odbiło mamusi, która namiętnie postanowiła się kłócić z RD o tym, iż Tibilisi leży na Łotwie vel w Estonii... haha, aż wstyd się przyznawać. RD to mało ze śmiechu z siebie nie wyszedł, do czasu, gdy się już wkurzył, bo czuł,że robię z niego głupka (jeju, no naprawde byłam przekonana, ze to jakoś tam leży :P ) i się mnie dostało... Na dupę.

To na pewno wina tego syropu imbirowego z Krakowskiego Kredensu! O tak!

Dziś Hałabała poznał się z koleżanką Kamilką, starszą o kilka miesięcy. I zafascynowany bardziej jej zabawkami, niż nią samą, spędził w gościach ponad 2h z uśmiechem na twarzy. Z kolei Kamilka była wyraźnie nieszczęśliwa, iż bliżej nieznany osobnik z uwielbieniem obślinia jej zabawki, i że nawet JEJ właśni rodzice wydają się poświęcać mu więcej uwagi, niż JEJ! :) Wesoło było.

2 komentarze:

  1. No to się procentowo zrobiło :) I bardzo uczenie!
    Brawa dla Hałabały, oby mu tak zostało (Trollowi niestety nie zostało, więc cię nie pocieszę ;)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś też noc przespał :)
    Chyba jakaś grubsza afera sie szykuje. :)

    albo trzeba czesciej "procentualnie" podchodzić do wieczorów. co by jęków-stęków nie słyszeć ;)

    OdpowiedzUsuń