moja czarna, wredna, złośliwa, drąca papę po nocach Inka wpieprzyła dziś w nocy pół kilo połowicznie rozmrożonego schabu i zagryzła woreczkiem...
nie udusiłam jej, więc chyba jestem miłośniczką zwierząt
:D
nie udusiłam jej, więc chyba jestem miłośniczką zwierząt
:D
Dobrze ze woreczek jej nie zaszkodzil heeee:):*
OdpowiedzUsuń............ps.ja bym je nogi z *****powyrawala hiiiii:D
A wlasnie mi sie przypomnialo jak zapomnialam kuchnie zamknac nasz kocur ,tez zdrowo sobie podjadal,raz zlizal caly krem z tortu,ktory jeszcze nie stezal:P sie wkurzylam mezowi sie po uszach dostalo haaaaa a kot tez swoje musial wysluchac,........chociaz raz spuscilam wc jego ukachana przyjaciolke ,nie zauwazylam ze ona tam bierze kapieliel heee wiec spuscilam,pozniej skojazylam dlaczego kocur lazil za mna i mialaczal,ale byl obrazony,ladnych pare dni:)
Usuńmialo byc ,miauczal,no dobra juz ide obiadzicho jakies zrobic:)
UsuńOmatko, pół kilo... Co za bestia! :-D
OdpowiedzUsuńto ci nicpoń :) dobrali się Hałabałą. Mam nadzieje, że u Was już oki ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńHej, jak tam? OK? :)
OdpowiedzUsuń