17 lipca 2012

miłośniczka milusińskich

moja czarna, wredna, złośliwa, drąca papę po nocach Inka wpieprzyła dziś w nocy pół kilo połowicznie rozmrożonego schabu i zagryzła woreczkiem...


nie udusiłam jej, więc chyba jestem miłośniczką zwierząt

:D

6 komentarzy:

  1. Dobrze ze woreczek jej nie zaszkodzil heeee:):*
    ............ps.ja bym je nogi z *****powyrawala hiiiii:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wlasnie mi sie przypomnialo jak zapomnialam kuchnie zamknac nasz kocur ,tez zdrowo sobie podjadal,raz zlizal caly krem z tortu,ktory jeszcze nie stezal:P sie wkurzylam mezowi sie po uszach dostalo haaaaa a kot tez swoje musial wysluchac,........chociaz raz spuscilam wc jego ukachana przyjaciolke ,nie zauwazylam ze ona tam bierze kapieliel heee wiec spuscilam,pozniej skojazylam dlaczego kocur lazil za mna i mialaczal,ale byl obrazony,ladnych pare dni:)

      Usuń
    2. mialo byc ,miauczal,no dobra juz ide obiadzicho jakies zrobic:)

      Usuń
  2. Omatko, pół kilo... Co za bestia! :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. to ci nicpoń :) dobrali się Hałabałą. Mam nadzieje, że u Was już oki ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń