23 maja 2013

Maj, bzy za oknem mym kwitną...

Maj przywitał nas zmienną pogodą. DZiś jest całe 10stopni, brrr. Jak pomyślę, że w zeszłą niedzielę chrzciliśmy Agatę i wszyscy byli zlani potem, to jawi mi sie to totalnie abstrakcyjnie. Dobrze, że okna od południa, to w mieszkaniu ciepełko :)
Życie sie toczy, żeby nie rzec kolokwialnie, zapindala. Ledwo weekend się skończył już jest kolejny. W tym tempie niedługo osiągnę wiek emerytalny i będę się martwić, jak tu dorobić do nędznej comiesięcznej wyprawki od państwa; na własne oszczędności nie mam co liczyć. Znowu auto trzeba naprawić, kuchenka mi się wczoraj zrąbała, nie mówiac już ani slowem o tym, że zaraz ekipa rozwali nam pół kuchni i cały przedpokój, bo będzie całobudynkowa wymiana instalacji gazowej (nie mamy gazu od pół roku). No i tak to się toczy :)
Dzieci mi rosną zatrważająco szybko. Agata wczoraj skończyła 4msce! no szok to przecież! niedawno ją rodziłam. Ja to się w ogóle zatrzymałam umysłowo na styczniu i często jestem zdziwiona, że to już kwiecień, a nie, sorry maj. W sumie to zaraz czerwiec :D hehe Mała jest kochana taka, zadowolona chichrająca się Kulka, zaszczepiona wczoraj po raz drugi. Ja po raz drugi przeszłam zawał, bo coś to moje drugie dziecko, nie dość, że ciężko znosi ukłucia, to jeszcze Chłopiec z Blaszanego Bębenka sie chowa, Agata piskiem zatrzymuje moje serce i uruchamia alarm w aucie. Jest nieźle.
Walczymy z odpieluchowaniem Olka. Długi to temat, nie będę sie rozwlekać, ale jest cięzko. Trafił nam się nadzwyczaj wyjątkowy egzemplarz. A jutro idę go podziwiać w żłobeczku na Koncercie dla Mam :) chyba muszę gdzieś upakować chusteczki... bo Agata się pewnie oślini cała ze szczęścia ;))
Nadrabiam zdjęciowo, podziwajacie, jeśli ktoś tu w ogóle zagląda jeszcze :D
mój Wodniczek uwielbia wodę!

Laluchna :D

Chrzcinowe klimaty


Uśmiech mojego syna :D

Agata pod karuzelką, niezmiernie zdziwiona powtarzalnością kreciołków :D

No chodź sie przytulić :)

O TAK! moja Sjiostja!

Poczytam ci bajkę o Pjejnikowym Judziku!


7 komentarzy:

  1. zdjecia cudne ,co tak malo:P pierwsze mnie powalilo do parteru jest tak rozbrajace:P***

    OdpowiedzUsuń
  2. Agatka to mini Oluś :) A Oluś... chłop jak dąb... wydoroślał że ho ho :)
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zaglądam :) Córa urocza :) U nas też zimnica a ja tak czekam na upały, które uwielbiam ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. wspólne zdjęcia są rozkoszne!!! słodko tak wyglądają :-)))

    OdpowiedzUsuń