29 czerwca 2011

Landownerzy!

UDAŁO SIĘ! Kupiliśmy swój "kawałek podłogi" czyli kawałek ziemi w miejscu ogólnie zapomnianym!
Choć słowo "kupiliśmy" to za dużo powiedziane ;) Wylicytowaliśmy :D
Teraz kredyt, formalności, notariusz i takie tam!


Będzie gdzie rozbić namiot w tym roku :D

Ale się cieszę!


Żeby nie było za pięknie, to właśnie przypaliłam patelnie z plackami cukiniowymi. :) Dzień przypieczętowany na dobre! :))

10 komentarzy:

  1. Wowww gratulacje kochana!!! trzymalam mocno kciuki i widze ze bylo warto :D za to juz wiem gdzie pod namiot bedziemy jezdzic haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi, zapraszamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie, co prawda bardziej cieszylabym sie gdybym byla na Twoim miejscu... no ALE.... :D Gratulacje! Mam nadzieje, ze kiedys zaprosisz na grilla ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. z drugiej strony, chciałabym wiedziec jaki macie plany logistyczny zycia w tym "in the middle of nowhere". Co z pracą, co z zakupami, co z przedszkolem, a pozniej jakas dobrą (?) szkoła czy innymi zajeciami poza lekcyjnymi dla Aleksandra vel. Hałabały?

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc donoszę, że działka jest naszą inwestycją bez planów najbliższych. Ot, grill od czasu do czasu, pielenie chwaścioró czy raczej sadzenie nowych. ;)
    Jako, że działka jest 200km od Poznania :D to ani przedszkole, ani praca, ani sklepy mi nie są tam narazie potrzebne, bo i tak mieszkać bedziemy HERE.

    A tak na serio, to 15km od działki jest 30tys miasteczko po stronie polskiej i 80tys miasto po stronie niemieckiej. Najbliższy sklep to 5km. :) Choc cos czuje, że po zasiedleniu Kunic przez tyle nowych ludków, to zaraz i w Kunicach się ruszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. A jakbyśmy tam jakims cudem w najblizszym czasie sie osiedlili to Olo by chodzil do polsko-niemieckiego przedszkola pewnie. A potem, kto wie, moze Berlin? czemu nie? ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. na grilla zapraszam juz dzis :D

    OdpowiedzUsuń
  8. no to ja znowu czegos nie zrozumiałam lub nie doczytalam, bo myslalam ze bedziecie sie tam zaraz budowac... a skoro to działka do celow "rekreacyjnych" ... no to spoko... dzis wystarczy miec dobry zawód z mozliwoscią zdalnej pracy i mozna sie osiedlac na takich odludziach... swoja drogą szprechen zi dojcz?:D (ja nigdy talentu do tego jezyka - niestety- nie mialam)

    OdpowiedzUsuń
  9. szprechen w dechen...
    ja też zdolnosci nie nabyłam, mimo studiowania 3 lat na niemieckiej uczelni...
    rozumiem, nawet mowie, ale kaleczę gorzej niz Kali

    OdpowiedzUsuń
  10. wow :-) GRATULACJA :-) życzę cierpliwości w załatwianiu tych wszystkich spraw :-)

    OdpowiedzUsuń