4 lipca 2011

monday morning

Poniedziałek Ponury Podmokły Podpuchnięty od niewyspania i Pod Psem ogólnie.

Naprawa auta pociągnie za sobą 1000 zł :( i jeżdżę jak na bombie, modląc się by Bora Bora wytrzymała do mojego urlopu i nie stanęła pośrodku remontowanej drogi.

Hałabała chyba odreagowywał weekend, bo się ciągle budził w nocy, wstawał w łóżeczku i ryczał. Nie śpię od 5ej.

Za oknem zimno i leje.

Ale, przecież życie jest piękne, bo... pojechaliśmy w weekend na naszą działkę! Lało jak z cebra, zimno, wiatr, psa by z domu nie wygonił, a my na lataliśmy z rogalami po naszym kawałku podłogi. :)
Co prawda RD niespecjalnie chciał dać się wyciągnąć z domu, ale ja tam innej opcji nie widziałam. ;) Przepiękny jest ten kawałek ziemi. Z głazami narzutowymi z przodu (odkopałam je pod zwałami starej trawy!), z jaworem, starymi półuschnietymi jabłonkami i gruszami. Z dziką różą, z lasem nieopodal, z wielką brzozą u sąsiadów i wielkim wiązem u drugich sąsiadów ;)
Nic to, że będziemy tam tylko kilka razy w ciągu roku i pewnie pod namiotem. Ja już mam plany gdzie by tu posadzić brzózki moje ukochane i modrzew i wiśnie i skąd natachać więcej kamoli (jest ich tam pełno!). Poleciałam też do tego lasku za działką i pachnie stamtąd na50m grzybami, więc ogólnie jest git! Już się widziałam jak lecę rano po kurki do jajecznicy, hehe
Duża wyobraźnia to dobra rzecz. :D

A teraz siedzę w pracy, niewyspana, bez motywacji, bez kasy na koncie, bez pogody za oknem, z 6kg nadwagi i cieszę się do monitora na myśl o tym kawałku trawy i trzciny.
I nie mogę się doczekać urlopu, bo już obiecałam Olkowi, że będziemy jeździć na działeczkę zbierać patyczki :D

2 komentarze:

  1. Dzięki tej wielkiej wyobraźni macie tę działeczkę! I dzięki wyobraźni coś na niej cudownego powstanie, ja to czuję nosem :) A jajecznica z kurek będzie jednym z najwspanialszych wspomnień Hałabały!

    OdpowiedzUsuń