21 grudnia 2011

no i zaraziło mnie dziecko tym żłobkowym paskudztwem. Szyja mi opuchła, a w domu nawet procentów brak na kurację. ;)) Oj kiepsko to widzę, kiepsko.

4 komentarze:

  1. Moja Droga, kuruj się, żeby Cię na Święta całkiem nie rozłożyło.
    Tak to jest z tymi przedszkolami. My przez to też przechodziliśmy.

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki Aduś :*
    Bedzie dobrze, z chorobami u dorosłych jest na szczescie tak, ze jak nie zwala z nog, to mozna sie chemią napakować i te sledzie czy ciasto na swieta robic :))

    Gorzej z maluchami

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych miłości i rodzinnego ciepła życzy Arcobaleno z rodziną :)

    OdpowiedzUsuń