7 maja 2012

Poniedziałek- nie żałuję

po wolnym
praca wre, ale w biurze obok. U mnie śmierdzi leniem i całkiem mi ten smrodek pasuje.
pofociłam wreszcie trochę i orzekłam, ujrzawszy fotki na pececie, że Tokina nie jest dla mnie. Wolę jednak najprostszy standardowy Sony niż toto, co mi nie ostrzy :( Po cichu marze o Sigmie...  Amatorszczyzna jak nie wiem co..

Jakoś mnie życie dziś dotknęło i uroki rozstań damsko-męskich. I pewnie dlatego siódmym zmysłem załączyłam Tubę i ujeżdżam na okrągło w rozmodleniu smutnym i wzdychającym panią Edytę (tylko nie brać mi  tego dosłownie).

Kawałek już życia za mną, nie da się ukryć. Mnóstwo błędów za mną, chwil szczęśliwych i zupełnie nie. Rozstań, rozczarowań, miłości, przyjaźni, dołów równych mariańskiemu. Oh, działo sie, dalej się dzieje. Ale nie żałuję. Niczego. Wiecej, jestem wdzieczna za każdego kopa w dupę. Nic mnie bardziej nie nauczyło życia, niż siedzenie na dnie i zbieranie sił do skoku.

A wy żałujecie czegoś?



6 komentarzy:

  1. Ja żałuję, że już skończył się ten mega weekend :)
    A tak poważnie to... niczego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, tkaich weekendow co tydzien trwają, to ja permanentnie żałuje :)

      Usuń
  2. kiedys gdzies uslyszalam,ze niczego niepowinno sie zalowac i trzymam sie tej zasady,
    i wiem ze zycie to jest gra jednemu zabierze drugiemu da i cos w tym jest:))))
    pozdrawiam i duzo slonca zycze:))))
    mnie sie zachcialo petuni w sobote sadzic i jak zasadzilam te sretunie i zaczelao lac tak leje jeszcze dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja co chwile czegoś żałuje, a za chwile już nie:) i tak w kółko - jest ciekawie :)
    U mnie jeszcze śmierdzi leniem po długom weekendzie.
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię tę piosenkę ale nie mogę powiedzieć, że nie żałuje. Choć nie wiem, czy moje życie byłoby takie jak dziś gdyby nie kilka rzeczy których żałuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tego utworu mogłabym słuchać non stop (zresztą jak prawie wszystkich starych utworów Geppert) ale mnie ta piosenka zawsze wprowadza w jakiś taki dziwny stan, trochę nostalgii a trochę zwykłego doła...

    OdpowiedzUsuń