26 października 2011

Chorubździele

Chorujemy sobie w naszym małym zakatarzonym mieszkanku, w naszych małych zakaszlanych łóżeczkach. Jemy nasze małe rozgorączkowane śniadanka i nie dość rozgrzane obiadki.
W sumie nie jest źle i jakoś dajemy radę z naszymi małymi nieusłuchanymi ciałkami. 
Tylko niestety, "nasze" małe wredne mikroby zadomowiły się dość mocno i ciężko je eksmitować. Szczególnie,że sezon nieciekawy i są chronione prawem.
A może tak mały odkażający "szczeniaczek"?
Chyba tak!



2 komentarze:

  1. Dużo zdrówka dla Was! My się wciąż z jelitówką męczymy...;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic więc nie pozostaje jak ZDROWIA DLA WAS :)

    OdpowiedzUsuń