- Mamo! zobacz! tu jest taka dzidzia jak MOJA Agatka!
- Twoja?
- Tak, moja!
- a Agata nie jest przypadkiem moja?
- (chwila konsternacji syna) No dobja, Agatka jest nasza WSPÓJNA!
Olo leży na łóżku z Agatą.
-TATO, IDZ sobie stąd!
-Synu, jak ty sie do taty odzywasz?
-Tato, pjoszę, IDZ sobie stąd!!!
-Olek, nie tarmoś tak Agaty!
-Ja jej nie tajmoszem, tyjko kocham! rzekł oburzony syn
(Spacer po Cytadeli, cmentarz)
-A tu walcili ludzie i tejaz som w niebie i jom!...
-Jom?
-Tak, jom sobie łyziećkami jedzoneczko-bimbajeczko!
Olek chodzi z moim grzebieniem i oznajmia:
- Mamo, popać jak sobie grzebię fjyziujkę! (grzebieniem oczywiście )
(nad jeziorem) Syn na mnie krzyczy strofującym tonem:
-MAMO! nie wchodź tak głęboko, bo się pogłębisz i Ciebie nie będzie!
Przyszedl do mnie syn z dziwnym tworem na palcu, palec oczywiście wycelowany we mnie
- Mamoooo!
(O Boże- myśle sobie- nie chcę wiedzieć, co to jest)
- MAMOO!
- Olek, co masz na palcu?
- Posmarowałem gjuta kremem!- oświadczył zadowolony pierworodny
(jezusicku, trzymajcie mnie...) - A po co tak zrobiłes?
- Żeby go zakryć!
(Zasłyszane od cioci żłobkowej)
Dzieci uczą się różnic miedzy suchym i mokrym. Pani pyta o chusteczki nawilżane:
-No i jakie są te chusteczki, suche czy mokre?
Olek: - Do dupy!
- Twoja?
- Tak, moja!
- a Agata nie jest przypadkiem moja?
- (chwila konsternacji syna) No dobja, Agatka jest nasza WSPÓJNA!
Olo leży na łóżku z Agatą.
-TATO, IDZ sobie stąd!
-Synu, jak ty sie do taty odzywasz?
-Tato, pjoszę, IDZ sobie stąd!!!
-Olek, nie tarmoś tak Agaty!
-Ja jej nie tajmoszem, tyjko kocham! rzekł oburzony syn
(Spacer po Cytadeli, cmentarz)
-A tu walcili ludzie i tejaz som w niebie i jom!...
-Jom?
-Tak, jom sobie łyziećkami jedzoneczko-bimbajeczko!
Olek chodzi z moim grzebieniem i oznajmia:
- Mamo, popać jak sobie grzebię fjyziujkę! (grzebieniem oczywiście )
(nad jeziorem) Syn na mnie krzyczy strofującym tonem:
-MAMO! nie wchodź tak głęboko, bo się pogłębisz i Ciebie nie będzie!
Przyszedl do mnie syn z dziwnym tworem na palcu, palec oczywiście wycelowany we mnie
- Mamoooo!
(O Boże- myśle sobie- nie chcę wiedzieć, co to jest)
- MAMOO!
- Olek, co masz na palcu?
- Posmarowałem gjuta kremem!- oświadczył zadowolony pierworodny
(jezusicku, trzymajcie mnie...) - A po co tak zrobiłes?
- Żeby go zakryć!
(Zasłyszane od cioci żłobkowej)
Dzieci uczą się różnic miedzy suchym i mokrym. Pani pyta o chusteczki nawilżane:
-No i jakie są te chusteczki, suche czy mokre?
Olek: - Do dupy!
o jaaaa padłam, no padłam ze śmiechu :D Ciekawe co będzie jak mój Bob się rozgada :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też czekałam, a teraz mam za swoje ;)
Usuńhehehehe
OdpowiedzUsuńdobre :)